Czy chcesz poczuć, jak to jest być lwem? Nic prostszego, zajerestruj się i zacznij żyć postacią lwa!
Wszedłem do Termitiery, na dworze diabelski upał, zresztą - jak prawie zawsze na Złej Ziemi. Pot lał się strumieniami z mojego ciała, zaczynając od głowy, przechodząc przez grzbiet, a kończąc na łapach. Byłem całkowicie wykończony życiem, chciałem wreszcie uwolnić się z popapranej sieci losu - to było moim jedynym pragnieniem. Uwaliłem swoje cielsko na środku Termitiery, dając znak, żeby nikt się do mnie nie zbliżał. Tak, ustawiłem sobie już połowę Złoziemców, ale jakoś nie dawało mi to satysfakcji, bo byłem przytłoczony wszystkimi nakazami i zakazami, które chociaż często łamałem, były ważne.
Offline
*Lwica przyszła tu i weszła do jaskini. Nie zobaczyła tu Shez'a, więc wróciła na zewnątrz. Usiadła nie daleko termiterii, nudząc się. Nie wiedziała co robić. Po kilku minutach udało jej się złapać małą myszkę, która zwinnie skakała między jej palcami. Po chwili jednak Maggie wypuściła szarą mysz, nie męcząc jej*
Offline
Do Termitiery weszła jakaś lwica, rozejrzała się i wyszła. Ja także wyszedłem po dłuższej chwili namysłu, brązowa nie wyglądała na Złoziemkę, bardziej na Lwioziemkę. Usiadłem na ziemi, a na moim pysku malował się twardy, kamienisty smutek z nutą nienawiści. Na ziemię wciąż ciekły strumienie mojego potu, ale trudno było to zauważyć.
Offline
Przymrużyłem oczy, słońce było jasne jak jeszcze nigdy, a na dodatek było tak gorąco, że prawie nie dało się wytrzymać. Postanowiłem więc udać się gdzieś, gdzie będzie mniejsze słońce i gdzie będzie jakieś miejsce do ochłodzenia się. Wstałem i otrzepałem się z kurzu, który podczas odpoczynku zebrał się na moim ciele, po chwili zacząłem powoli podążać na tereny, na które wymykałem się w młodzieńczych latach..
Offline